Dorastanie w środowisku, w którym rodzic lub dorosły opiekun nadużywa alkoholu lub innych substancji, może mieć ogromny wpływ na sposób, w jaki będziemy działać w różnych sytuacjach w dorosłym życiu. Aby przetrwać dziecko rozwija różne strategie, które ostatecznie stają się utrwalonym sposobem bycia i funkcjonowania w relacjach z innymi. Z tych wyuczonych zachowań wiele może dotrwać do dorosłości i nawet jeśli uda się uwolnić od uzależnionych członków rodziny, zachowania pozostają.

Dziecko zazwyczaj nie ma szansy, aby nauczyć się innych, mniej destrukcyjnych sposobów funkcjonowania. Próba zmiany w dorosłym życiu jest zbyt ryzykowna, gdyż strach, w oparciu o który powstały te strategie, jest ciągle obecny, nawet jeżeli zagrożenie teoretycznie już nie istnieje.

Niestabilność emocjonalna otoczenia w połączeniu z nieprzewidywalnością nastrojów powoduje, że dziecko pozostaje w stanie ciągłej niepewności. Brakuje wyraźnych granic, role w rodzinie są nieczytelne i często odwrócone – dziecko zajmuje się pijanym rodzicem i dba o jego stan psychofizyczny. Dodatkowo obecna jest zazwyczaj przemoc, nie tylko emocjonalna, również fizyczna i seksualna.

Brak jasnych zasad jest prawdopodobnie najbardziej szkodliwym elementem w procesie wychowania – tworzy stan ciągłego lęku, od którego nie da się uciec. Jeśli dziecko nie ma możliwości nauczenia się zasad zdrowego współżycia społecznego ani stawiania granic, w dorosłym życiu nie będzie wiedzieć, czego się spodziewać w relacjach z ludźmi.

Złe doświadczenia z przeszłości i negatywne oczekiwania będą się przenosić na nowe relacje. Może wydawać się, że jest to bardzo pesymistyczna wizja, jest jednak nadzieja – choć przeszłości nie można zmienić, da się pracować nad teraźniejszością i przyszłością. Przy pomocy psychoterapii DDA można wyeliminować wreszcie destrukcyjny wpływ przeżyć z dzieciństwa.

Jeden ze sposobów, aby to zrobić, to zmierzyć się z przeszłością, jej znaczeniem, wpływem i emocjami i lękami, z jakimi byliśmy zmuszeni sobie radzić. Zrozumienie siebie i tego co zaszło w naszej relacji z rodzicami/opiekunami jest niezbędnym pierwszym krokiem pozwalającym na rozpoczęcie procesu zmiany.

Można aktywnie pracować nad zastąpieniem autodestrukcyjnych zachowań nowymi, które nie opierają się o przeszłe lęki. Bezpieczna atmosfera relacji psychoterapeutycznej daje szansę, by w końcu móc poczuć głęboko ukryte emocje i co najważniejsze, zaakceptować to, co się czuje.

Można wreszcie zacząć funkcjonować w zgodzie ze swoimi myślami, ustawić na nowo granice w relacjach z ludźmi, wyrazić siebie i swoje potrzeby i w efekcie odzyskać poczucie własnej wartości i pewność siebie i zacząć żyć wolnym od wstydu i winy.

Wymaga to pracy i zmierzenia się z długo skrywanym bólem i cierpieniem, ale właśnie psychoterapia może pomóc osiągnąć stan, w którym przestają one wpływać na nasze życie.

Zidentyfikowano różne schematy myślenia i zachowania wspólne dla ludzi, którzy wychowywali się w rodzinach dotkniętych uzależnieniem. Klienci często zauważają niektóre z nich u siebie. Co ciekawe, nawet jeśli rodzice nie nadużywali alkoholu, ale ich rodzice byli alkoholikami cechy i schematy te, jeżeli nie przerwane, mogą nadal mieć wpływ na dzieci.

Jeśli rodzice klienta są dorosłymi dziećmi alkoholików mogą potencjalnie przynieść zasady tworzenia relacji z swojego dzieciństwa w nowe środowisko rodzinne. Nieuchronnie klient przyjmie przynajmniej niektóre z nich. Mogą one nie być aż tak dotkliwe, ale będą miały nadal wpływ na jego funkcjonowanie. Aby być w stanie je zrozumieć, potrzebne jest poczucie bezpieczeństwa – psychoterapia jest jedną z opcji.

Istotne jest w tym zjawisku to, że nie należy DDA traktować jako choroby czy syndromu, raczej jako charakterystykę tego, jak destrukcyjny wpływ może mieć funkcjonowanie w środowisku zdominowanym przez alkohol lub inne substancje. Gdy stają się one zbyt ważne, ważniejsze niż dziecko, dziecko cierpi i wpływa to na jego życie gdy dorośnie.

Często stawiany jest zarzut, że ktoś odnajduje w sobie niektóre z tych cech choć nie miał rodziców alkoholików. Uzależnienia nie są jedynym źródłem takich zachowań, choć są częstym. Niewątpliwie funkcjonowanie w dysfunkcyjnych rodzinach zwiększa szanse na ich wystąpienie. Ich pochodzenie nie jest aż tak ważne, moim zdaniem, istotne jest to, że ich zmiana jest możliwa. Można się pozbyć ich destrukcyjnego wpływu na przykład przy pomocy psychoterapeuty.

Rodziny dotknięte uzależnieniami zdominowane są przez wewnętrzne reguły, których przestrzeganie staje się życiową koniecznością.


Niczego nie czuj: z lękami i niepokojącymi uczuciami jakich doświadcza dziecko w rodzinie alkoholowej trudno sobie poradzić. Dodatkowo sposób wyrażania emocji przez rodziców jest determinowany przez alkohol i zamiast dawać poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji, był przesycony negatywnymi emocjami, agresją i przemocą.

Najczęściej też, po wytrzeźwieniu, rodzice wszystkiemu zaprzeczają. W tym stanie ciągłego niepokoju i emocjonalnej niepewności dziecko uczy się, że najbezpieczniej nie czuć żadnych emocji. Jednocześnie nie mając okazji zobaczyć odpowiednio wyrażanych emocji, lub których wyrażenie przynosi pozytywną zmianę, dziecko może dojść się do wniosku, że uczucia powodują tylko problemy, złość i przemoc.

To przekonanie jest często bardzo silne i głębokie. Rodzice często zniechęcają dzieci do wyrażania uczuć, gdyż uczucia dziecka kwestionują ich zachowanie i mogą wywoływać poczucie winy. Dziecko dostaje więc ukrytą wiadomość – “nie czuj nic, twoje uczucia mogą zdenerwować lub zasmucić rodziców i będą musieli się upić więc to będzie twoja wina, że piją”.

Łatwo jest sobie wyobrazić, jak takie przekonania mogą wpływać na przyszłe relacje. Choć na zewnątrz uczucia mogą być nieobecne, nie oznacza to, że zniknęły. Mimo, że dziecko nauczyło się bardzo umiejętnie je ukrywać, nadal mają bezpośredni wpływ na jego funkcjonowanie.

Tworzą napięcia, niepokoje i w skrajnych przypadkach mogą uzewnętrzniać się poprzez różne bóle i mimowolne ruchy. Wiele osób doświadcza niezwykłej ulgi mogąc wyrazić te długo skrywane emocje w bezpiecznej atmosferze relacji psychoterapeutycznej. Na tym polega, między innymi, praca terapeutyczna z osobami z rodzin dotkniętych uzależnieniem.

Nic nie mów: rodziny, w których obecne są uzależnienia robią wszystko, aby dla świata zewnętrznego sprawiać wrażenie „normalnych”. Dzieci uczą się zaprzeczać, że problem istnieje, gdyż jest to podstawowa zasada, jaką widzą w rodzinie.

Rodzina funkcjonuje niejako w oparciu o niewypowiedzianą nadzieję, że jeśli nie będziemy mówić o piciu, to może picie się nie powtórzy. Ponadto nigdy nie ma dobrego momentu, aby porozmawiać – gdy rodzic jest pijany nie jest to możliwe, gdy rodzic jest trzeźwy, łatwiej jest zapomnieć i wykorzystać moment spokoju.

Przez te wczesne doświadczenia dzieci uczą się nie rozmawiać o niczym, co nieprzyjemne. Relacja terapeutyczna może dać szansę, aby zrobić to po raz pierwszy, bez poczucia zagrożenia.

Nikomu nie ufaj: ciągły stan emocjonalnej niestabilności jakiej doświadcza dziecko i niepewność, która z tego wynika, nie pozwala na rozwiniecie się elementarnego poczucia zaufania do kogokolwiek. Dorośli w rodzinach z problemem alkoholowym nie dotrzymują obietnic, nastroje są nieprzewidywalne, a granice rozmyte.

Dzieci, w wyniku tego uczą się, że liczyć na innych nie można. Często też uważają, że jest praktycznie niemożliwe, że może istnieć ktoś, kogo będą obchodzić na tyle, że wywiąże się ze zobowiązań wobec nich. Dlatego też psychoterapia może być przerażającą perspektywą.

Niewielu klientów na początku potrafi zaakceptować, że terapeuta nie ma ukrytych celów. Miedzy innymi z tego powodu, empatyczna relacja terapeutyczna może być naprawdę oczyszczającym doświadczeniem, przez które można nauczyć się ponownie ufać ludziom.

Istotna role pełni tutaj też kontrakt terapeutyczny, ustalający przejrzyste zasady dotyczące relacji od samego początku, oraz bezpłatna pierwsza konsultacja, pozwalająca klientowi poznać mnie przed podjęciem decyzji o zaangażowaniu się w terapię.

Nazwa i szczegółowy opis zachowań i tego kim są DDADorosłe Dzieci Alkoholików przypisywana jest dr Janet Woititz, która w książce poświęconej temu zjawisku przedstawiła 13 wspólnych cech, często występujących u ludzi, którzy wychowywali się w rodzinach z problemem uzależnień.

Znaczenie pracy dr Woititz polega na tym, że zidentyfikowała i nazwała coś, co tysiące ludzi doświadcza na co dzień i pokazała, że zmiana jest możliwa. Chociaż dziecko zazwyczaj próbuje wyjść, a właściwie uciec z domu tak szybko, jak to możliwe i zostawić wszystkie problemy za sobą, wyuczone zachowania pozostają.

Radzenia sobie z nimi jest trudne, zwłaszcza jeśli nie wiadomo, skąd pochodzą, a przy braku wsparcia, praktycznie niemożliwe. Najczęściej nowe relacje powielają stare schematy zachowań i człowiek znajduje się w pułapce – zasady wyniesione z domu determinują sposób wchodzenie w relacje z ludźmi, a brak świadomości, co do emocji, które rządzą postępowaniem i strach przed nimi, uniemożliwia zmianę.

U podstaw, praca terapeutyczna polega na poznawaniu siebie, odkrywaniu kim się jest na nowo, tak, żeby prawda i emocje nigdy więcej nie musiały być ukrywane. Cech wspólnych DDA jest wiele, choć każdy klient inny, tak jak i jego doświadczenia. Jest jednak bardzo prawdopodobne, że osoba która wyszła z takiej rodziny może rozpoznać co najmniej kilka z wymienionych poniżej.

Dorosłe dzieci alkoholików (DDA) często:


Obecność wyżej wymienionych cech nie gwarantuje, że człowiek wychowywał się w rodzinie zdominowanej przez uzależnienia, ale niewątpliwie dzieci z takich rodzin częściej doświadczają tych problemów. Najważniejsze jest to, że można to przerwać na przykład przy pomocy psychoterapii.

Tak naprawdę, te cechy pokazują jak człowiek radzi sobie z emocjami, które z różnych powodów nie mogły być wyrażone. Nie ma potrzeby trwać w tym.

Zapraszam do lektury działów O psychoterapii i Czego się spodziewać. Aby dowiedzieć się, jak mogę pomóc lub umówić się na bezpłatną pierwszą konsultację proszę o kontakt. Obecnie oferuję również psychoterapię grupową DDA.

Dużo informacji o DDA można też znaleźć na Nieoficjalnej Stronie DDA.